zaczynamy w słońcu kolejny etap-mamy pustaki, zaprawa się pięknie mieli, szpachle poszły w ruch i od razu widać E F E K T Y  wspaniałej pracy:)

                                     nasza kuchnia z cudowny widokiem  

               powiększone okno w salonie (zamiast drugich drzwi tarasowych )

                           ukochane dziecię i równie kochany  małżon ;) na "tarasie"

                                        a oto nasza rodzinka w komplecie 

 mijają kolejne dni, tygodnie i praca nad naszym gniazdkiem powoli acz skutecznie idzie do przodu:) jak widać na załączonych obrazkach dużo frajdy sprawia to przyszłym domownikom--lać wodę na beton???ależ oczywiście, ale żeby nie było nudno trzeba zaśpiewać przy tym skoczną piosenkę wymyśloną na poczekaniu; o miłości, domu, radości i wiośnie:) taka nasza córcia lekka jak motylek z konewką w rączkach, hasa po poszczególnych pokojach..

a oto moje niedzielne dzieło, co prawda z ogródka moich rodziców ( okropnie brzydko już huśtawka dla dzieciaków wyglądała ) więc postanowiłam ją trochę zrekonstruować.. taaaadaaaaaaammmmmmm

                      u   d   a  ł   o       s   i  ę    ! ! ! ! !

w i o s n ą.. oby tą wczesną wiosną-klocek do klocka- utworzy się nasz upragniony D O M

to już tak bliskie realizacji a tak nierealne mimo tych miesięcy starań przedsięwzięcie..nie wiem dlaczego- chyba przez to,że tak wyczekane.. I JEDNO I DRUGIE;)

następne zdjęcia będą już z budowy-nie mogę się doczekać wrzucenia kamienia węgielnego i wiadomości  dla przyszłych pokoleń;)

     ciekawe jak będzie wyglądać działka z dziurami pod wylewki fundamentów?